W trwającej od lutego 2021 w Mjanmie ( Birma ) wojnie domowej pomiędzy wojskami junty wojskowej, a oddziałami partyzanckimi Arakan na terenach wielu prowincji Mjanmy, zginęło do tej pory tysiące walczących po obu stronach.
Strona rządowa i jej oddziały wojskowe ogłosiły w tym tygodniu dodatkową rekrutację cywili do oddziałów wojskowych walczących z rebeliantami.
Pobór ma objąć mężczyzn w wielu 18-35 i kobiety w wieku 18-27, a uchylenie się od nakazu służby wojskowej będzie karane pięcioletnim pobytem w więzieniu. Źródła rządowe szacują liczbę kandydatów do poboru na prawie piętnaście milionów. W celu uniknięcia ogólnej paniki, rząd przekonuje mieszkańców, że z każdego ward (gminy) w Mjanmie zostanie powołanych do armii tylko kilka osób, więc pobór nie będzie poborem masowym. Birma jest administracyjnie podzielona na sześćdziesiąt tysięcy wiosek skupionych w trzech tysiącach gmin (ward).
Już teraz w rozmowach z dziennikarzami młodzież z największych miast Mjanmy: Mandalay i Yangon (Rangoon) przyznaje, ze unika obecności w miejscach publicznych w razie zetknięcia się z wojskowymi, a w przypadku wcielenia do armii rządowej i wysłania na front planuje przejście na stronę partyzantki Arakan.