W kręgach pobożnych muzułmanów w Kuala Lumpur wrze po wypowiedzi posłanki Teresy Kok, przedstawicielki partii DAP (Demokratic Action Party) w temacie ewentualnego, „przymusowego” upowszechnienia certyfikacji „HALAL” (czystych) w gastronomii i handlu.
Oburzenie nie skończyło się jedynie na szumie medialnym, ale pociągnęło za sobą kroki prawne. W ich konsekwencji Pani Teresa Kok stawić się musiała w głównej kwaterze Policji Bukit Aman, by złożyć oświadczenie w rozpoczętym śledztwie.
Inspektor generalny policji Tan Sri Razarudin Husain potwierdził, że powodem wszczętego śledztwa były (anonimowe), choć nie tylko, skargi od osób fizycznych i organizacji pozarządowych.
Parlamentarzystka Teresa Kok, zabrała zdecydowany glos w dyskusji plenarnej, wywołanej po tym jak 6-tego września na forum parlamentu, minister do spraw religii Na’im Mokhtar zaproponował wprowadzenie nakazu certyfikacji „HALAL” dla wszystkich restauracji i przedsiębiorstw spożywczych.
Z zakazu mieli by być zwolnieni jedynie ewidentni sprzedawcy produktów „HARAM” (nieczystych), takich jak wieprzowina oraz napoje alkoholowe u których pobożni muzułmanie nie zaopatrują się nigdy z przyczyn oczywistych.
Kok w swoim wystąpieniu oświadczyła, iż uczynienie certyfikacji „HALAL” obowiązkową, stanie się dodatkowym obciążeniem finansowym, szczególnie dla małych rodzinnych przedsiębiorstw, zwiększając koszty administracyjne i utrudniając prowadzenie nisko dochodowej działalności gospodarczej.
Zaproponowała jednocześnie przedstawienie biznesom ścieżki nieobowiązkowej certyfikacji „HALAL”, godzącej się by to same przedsiębiorstwa a nie urzędnicy decydowały czy wystąpienie o uzyskanie certyfikatu jest dla nich produktywne i odpowiada zapotrzebowaniu rynku.
To właśnie nie spodobało się radykalnym przeciwnikom Pani Kok, uważającym wypowiedź za dyskryminującą religijnie, naruszającą świętą zasadę „3 R” (Religia, Rasa, Rodzina Królewska). Reguła „3 R” w Malezji pozwala stygmatyzować i skazać na ostracyzm każdego niewygodnie wypowiadającego się Polityka, dziennikarza itp. przypisując mu ingerencję w jeden z delikatnych obszarów trzech Tabu.
W obronie Teresy Kok stanął Lim Guan Eng, przewodniczący DAP, który w publicznym oświadczeniu do prasy zadeklarował pełne poparcie i wsparcie prawnicze oraz stwierdził, iż Teresa Kok z całą pewnością nie naruszyła prawa oraz tym bardziej zasady nietykalności 3R.
Lim Guan Eng stwierdził również, że parlament Malezji jest właśnie najbardziej odpowiednim miejscem, w którym swoje poglądy mogą i wręcz powinni wyrażać zarówno muzułmanie jak i nie muzułmanie, wybrani w demokratycznych wyborach przez wyborców.
Warto w tym miejscu zaznaczyć ze muzułmanie stanowią w Malezji jedynie 56 % populacji. co chociażby z matematycznego punktu widzenia powinno dawać innym religiom prawo zabierania głosu we wszystkich kwestiach życia codziennego.