Kraj Malezja Polityka Społeczeństwo

Sąsiadujące z Kuala Lumpur miasto Sabang Jaya na wojnie z bezdomnymi.

W Malezji podobnie jak innych rozwijających się krajach bloku ASEAN (no może poza Singapurem, który wymyka się podobnym statystykom), na ulicach dużych miast często spotkać można ludzi bezdomnych. Zarówno tych legitymujących się paszportem malezyjskim jak i takich dla których Malezja okazała się niespełnionym „Dream Land’em”. Temat bezdomności jest delikatny i wstydliwy, dlatego trudno znaleźć kompletne statystyki, jednak w samym tylko Kuala Lumpur jest ich według ostrożnych szacunków, ponad 2000.  Są wśród nich jak wspomniałam również obcokrajowcy, pochodzący z krajów ościennych, szukający pracy oraz uciekinierzy z objętej konfliktem i targanej krwawymi czystkami etnicznymi Mjanmy. 

Ostatnio głośno jest w malezyjskich mediach o walce z bezdomnymi jaką wypowiedziała Rada Miasta Subang Jaya. Zarządcy 750 tysięcznego miasta satelickiego Kuala Lumpur, postanowili oczyścić z bezdomnych popularną kładkę dla pieszych w centrum miasta. 

Kładka od jakiegoś czasu stała się atrakcyjnym miejscem zamieszkania dla – jak mocno podkreśliła Rada Miasta – zagranicznych bezdomnych z uwagi na swoja „przyjazną” konstrukcję. Solidny dach chronił dzikich lokatorów zarówno przed słońcem jak i deszczem, przyciągając z upływem czasu coraz większą liczbę nielegalnych mieszkańców, aż mostek utracił formalnie swoją pierwotną funkcję, zamieniając się quasi kondominium.

Służby porządkowe po otrzymaniu konkretnych wytycznych z samego ratusza przeprowadziły na kładce bezkompromisową akcję “oczyszczającą”. Według fotorelacji zaprezentowanych przez służby miejskie w mediach społecznościowych, kładka, która faktycznie przekształciła się w przestrzeń mieszkalną, pełną materacy, rozkładanych wszędzie ubrań i suszącego się prania, uniemożliwiając pieszym korzystanie z jej właściwego przeznaczenia, została oczyszczona i przywrócona do swojego pierwotnego stanu oraz funkcji.

Taka jak i podobne historie, zawsze wywołują pytania: 

-dlaczego do taki sytuacji doszło?

-skąd faktycznie wzięli się wszyscy bezdomni mieszkańcy zasiedlonego nielegalnie mostku? 

-oraz przede wszystkim, czy nie ma instytucjonalnej szansy by pomóc im wyjść z bezdomności? 

Wszak samo usunięcie bezdomnych z kładki nie rozwiąże problem a jedynie przesunie go w inne miejsce, na inne kładki i mostki jak nie w samym Sabang Jaya to w sąsiednim Petaling Jaya, Kuala Lumpur albo innym mieście półwyspu malajskiego.