Początek 2025 roku przyniósł wyjątkowo intensywne opady deszczu w Singapurze, z poziomem opadów aż o 70% wyższym niż długoterminowe średnie w pierwszej połowie stycznia. W niektórych miejscach, takich jak Pasir Panjang, opady były nawet o 345% wyższe od przeciętnej. Ulewne deszcze spowodowały poważne zakłócenia, w tym powtarzające się alerty o nagłych powodziach, dziury w drogach, opóźnienia w ruchu ulicznym oraz przekierowanie ponad tuzina lotów do pobliskich lokalizacji, takich jak Kuala Lumpur i Batam. Ekstremalna pogoda uwidacznia, jak poważny jest tegoroczny sezon deszczowy.
Za nadmierne opady odpowiadają dwa główne czynniki: zjawisko La Niña i zimowy monsun. La Niña, mimo że jest słaba i spóźniona w tym sezonie, zazwyczaj przynosi bardziej wilgotne warunki w Azji Południowo-Wschodniej. Z kolei napór monsunowy, napędzany przez zimne wiatry z Azji Północnej, gromadzi wilgoć nad Morzem Południowochińskim, tworząc gęste chmury deszczowe w regionie równikowym. Te zjawiska razem sprawiły, że styczeń 2025 roku stał się dziewiątym najbardziej deszczowym styczniem w Singapurze od 1980 roku, a prognozy zapowiadają dalsze opady w nadchodzących tygodniach.
Ekstremalna pogoda w Singapurze jest częścią szerszego globalnego trendu związanego ze zmianami klimatu. Los Angeles zmaga się z niszczycielskimi pożarami, zaostrzonymi przez suche warunki i silne wiatry, co zmusza tysiące osób do ewakuacji. Tymczasem rekordowe opady deszczu w RPA doprowadziły do powodzi i zamknięcia przejść granicznych. Jednak małym pocieszeniem dla mieszkańców Singapuru są niższe temperatury, które przynoszą ulgę miłośnikom aktywności na świeżym powietrzu, takim jak biegacze i rowerzyści.