W ostatnim ćwierćwieczu miasto Chiang Mai stało się niezwykle popularne pośród ekspatów i turystów.
Stolica kulturalna Północnej Tajlandii stała się nawet domem dla licznych fachowców z Zachodu pracujących w ościennych krajach i wracających do swoich rodzin podczas weekendów i wakacji. Dobre prywatne szkoły prowadzące naukę w języku angielskim oraz solidna infrastruktura zapewniały wysoki poziom życia cudzoziemcom.
W ostatnich latach wraz z pojawieniem się fali tzw. cyfrowych nomadów Chiang Mai okupuje miejsce na podium we wszelkich rankingach dotyczących przyjaznych miast w całej Azji Południowo-Wschodniej.
Ale czy Chiang Mai było zawsze takim magnesem dla przyjezdnych ?
Pierwsi byli Brytyjczycy
Turyści uwielbiają zwiedzać popularne świątynie Buddyjskie w mieście powstałe głównie w XIV wieku z okresu prosperity Królestwa Lan Na. Dla mnie najciekawszy okres z historii miasta to lata 1850 – 1950, okres mozolnej odbudowy z ruin spowodowanej przez ponad dwustuletnia okupacje Birmańska.
Wraz z podbiciem Birmy ( Mjanma ) przez Brytyjczyków, przedsiębiorczy Europejczycy zaczęli pojawiać się w Chiang Mai. Ich zainteresowanie skupiło się na wielkich. dziewiczych lasach tekowych porastających wzgórza wokół Chiang Mai. W roku 1855 w Bangkoku podpisano traktat o przyjaźni między Królestwem Syjamu, a Koroną Brytyjską zwany potocznie Umową Bowringa. Na mocy tego porozumienia Brytyjskie firmy i kupcy zyskały nieograniczony dostęp do zasobów wielkiego obszaru rozciągającego się od Kedah w dzisiejszej Malezji, po prowincją Szan w dzisiejszej Birmie. Obywatele Brytyjscy nie podlegali nawet jurysdykcji władców Syjamu i króla w Chiang Mai, który pełnił de facto rolę namiestnika Ramy IV.
Brak gotówki w Chiang Mai
W połowie XIX wieku Królestwo Chiang Mai zachowało swoje feudalne struktury społeczne z XIV wieku, z czasów pierwszej prosperity.
Rodziny arystokratów posiadały na własność ziemię z całymi wioskami oraz lasy. Klasa wolnych ludzi była zobowiązana do świadczenia pracy na rzecz panów w systemie dziesięciu dni dla właściciela ziemi, dziesięć dni dla własnej rodziny i tak na zmianę. Ludność miejska mieszkająca w obrębie dzisiejszego starego miasta liczyła około 30 tysięcy. Rzemieślnicy i drobni kupcy osiedlający się za murami miejskimi byli przeważnie obcokrajowcami prowadzącymi wymianą handlowa na miejskich targach w systemie bartelu. Podatki płacono w naturze, przeważały w rozliczeniach orzechy betel, które były ulubioną używką w całej Azji Południowo Wschodniej i długi okres przechowywania.
Brak systemu monetarnego wykluczał mieszkańców Chiang Mai z rozwoju i budowy rodzinnych firm. Pozbawiał ich możliwości świadczenia usług dla Brytyjskich firm, z których najsłynniejszą była British Borneo Company. W Brytyjskich rękach pozostawał więc każdy etap działalności gospodarczej. Wyrąb drzew tekowych, obróbka w tartakach oraz transport do miast portowych leżących w dolnych ujściach rzek Syjamu. Brytyjscy kupcy płacili miejscowej arystokracji srebrnymi monetami za dzierżawę lasów. Były to pokaźne kwoty , które dochodziły w latach 80 tych XIX wieku do sumy 130 tysięcy funtów rocznie. Arystokracja Chiang Mai nie miała motywacji do zmiany modelu gospodarczego.
Dopiero połączenie kolejowe między Chiang Mai, a Bangkokiem ukończone w latach 20 tych XX wieku zmieni ekonomię miasta i rozpocznie się nowożytny okres rozwoju.