Birma stała się w ostatnim okresie największym dostarczycielem opium na rynki światowe. Taki stan rzeczy zawdzięcza z jednej strony brakowi stabilności politycznej w kraju z drugiej zaś znacznemu spadkowi upraw opium w zarządzanym przez Talibów Afganistanie.
Spadek upraw maku w Afganistanie osiągnął rekordowy poziom – 95% w następstwie bezwzględnego zakazu produkcji narkotyków nałożonego przez bezkompromisowy rząd talibów w roku 2022. Spowodował on przeniesienie najwiekszych światowych upraw maku do Myanmar, gdzie sprzyjającym czynnikiem okazały się turbulencje polityczne, społeczne i gospodarcze spowodowane zamachem stanu z roku 2021 r. Wiele birmańskich obszarów wiejskich zdecydowało się na uprawy maku z pobudek czysto ekonomicznych.
Według przybliżonych szacunków UNOCD (United Nasion Office on Crime and Drugs), Birmańscy rolnicy uprawiając mak osiągają obecnie dochody o 75% większe niż przy klasycznych uprawach alternatywnych. Decyduje o tym przede wszystkim cena maku, która wzrosła ostatnio do 355 dolarów za kilogram, przy wydajności 23 kilogramów z hektara upraw. Przyjmuje się, iż każdego roku areał przeznaczany na plantacje maku wzrasta o prawie 20 %.
Obszary niechlubnie “słynące” z coraz większych i liczniejszych plantacji opium, znajdują się w północnych przygranicznych prowincjach Shan, Chin i Kachin. Warto dodać iż wspomniane prowincje znajdują się rotacyjnie w rękach separatystów walczących z hunta w Yangon o oderwanie się od Myanmaru.