Wczoraj w Indonezji dokonał się ostatni akt lutowych wyborów prezydenckich. Wyborów, które z zaskakująco wysokim wynikiem (58,59 %) wygrał duet Prabowo Gibran. Na emerytowanego Generała zagłosowało ponad 96 milionów Indonezyjczyków, co sprawiło, że nie była konieczna druga tura, jak to miało mieć miejsce według niektórych sondaży przedwyborczych.
No ale do rzeczy. Taki stan materii nie do końca spodobał się dwóm Kontrkandydatom sędziwego Generała i starszego syna obecnie panującego prezydenta Jokowi.
Były gubernator Dżakarty Anies Baswedan i Gubernator Jawy Centralnej Ganjar Pranowo, którzy w wyborach 14.II zebrali kolejno 24,95 % i 16,47 % głosów, złożyli jednak protest wyborczy do indonezyjskiego trybunału konstytucyjnego (Mahkamah Konstitusi).
Wynik w sprawie zapaść miał wczoraj (22.IV) i nie inaczej się stało – zapadł. W trakcie obrad Trybunału nastroje wśród zwolenników Baswedana i Pranowo studził obecny V-ce Prezydent Indonezji Ma’ruf Amin, nawołując do spokojnego przyjęcia werdyktu, jakikolwiek by nie był.
I tak jak się można było spodziewać, Trybunał Konstytucyjny orzekł, iż po wnikliwej analizie protestów, nie dopatrzył się żadnych nieprawidłowości w liczeniu głosów i co za tym idzie, kolejnym prezydentem Indonezji zostaje bezapelacyjnie Prabowo Subianto, któremu dotrzymywać kroku jako V-ce będzie 37 letni Gibran.
Pieczęcią jaką trzeba jeszcze postawić na sprawie, by formalnie dopełnić akt przejścia władzy z rąk Joko Widodo w ręce Generała, będzie oficjalne zaprzysiężenie 20 X 2024 roku w stolicy Indonezji Dżakarcie.