Odwiedzając szpital Mount Elizabeth Novena, ale i jego ‘starszą siostrę’, szpital o tej samej nazwie przy Orchard Street, czy kilka innych prestiżowych szpitali w Singapurze, towarzyszy nam myśl, czy to aby na pewno nie hotel i czy należy poprosić taksówkarza o szukanie prawidłowego adresu?
Prywatne szpitale i centra kliniczne w Singapurze są spektakularne. Wybudowane z rozmachem, z drogich materiałów, ale i przemyślane, żeby pacjentom łatwo było zasięgnąć porady, wykonać wszystkie badania na miejscu, a w przypadku hospitalizacji – otrzymać wolne łóżko lub apartament do czasu nabrania sił i powrotu do domu.
W skrzydle szpitalnym znajdują się sale zabiegowe, bloki operacyjne, laboratoria i cala nowoczesna infrastruktura wspierająca znajdujące się w drugim skrzydle prywatne kliniki. Jest ich tam dziesiątki, a może i setki.
Małe specjalistyczne kliniki są zazwyczaj przeznaczone dla jednego lub dwóch lekarzy. Niekiedy zdarza się klinika z kilkoma lekarzami, ale najcześciej są to kliniki pojedynczych lekarzy. Ciekawostką jest to, ze przed wejściem do każdej kliniki, przy drzwiach wiszą informacje na temat lekarza, tytuły lekarskie i uczelnie, na których zdobywał dyplomy.
Są to najczęściej dyplomy z Singapuru, byłej macierzy kolonialnej Wielkiej Brytanii, stosunkowo bliskiej Australii, ale też i USA i krajów europejskich. Będąc w klinice pierwszy raz nie kupujemy więc przysłowiowego kota w worku, ale wiemy, gdzie i z czego szkolił się nasz lekarz.
Pracownicy klinik są świetnie wyszkoleni i zawsze służą pomocą. W przypadku potrzeby badań Roentgena, testów krwi i innych usług ambulatoryjnych, to oni dzwonią i ustawiają dla nas grafik potrzebnych nam badań.
Wszystko działa sprawnie i dlatego Singapur to centrum medyczne do którego przybywają bogatsi Indonezyjczycy, Malezyjczycy, Tajowie a nawet Chińczycy czy Hindusi.
Podczas pobytu w Singapurze warto odwiedzić jedną z prywatnych klinik, żeby samodzielnie przekonać się o poziomie usług.